×

Jak wykorzystujemy pliki cookie?

Niezbędne pliki cookie są wykorzystywane w celu prawidłowego funkcjonowania strony. Strona korzysta również z analitycznych plików cookie, które wykorzystywane są w celu ulepszania funkcjonowania strony i informacji o sposobie korzystania ze strony. W celu uzyskania więcej informacji na temat wykorzystywania plików cookie, zapoznaj się z naszą Polityką cookie.

Komentarz pt. „Nadszedł czas na polskie akcje?” Krzysztofa Cesarza w Pulsie Biznesu

24.11.2023

Zapraszamy do Pulsu Biznesu do komentarza pt. „Nadszedł czas na polskie akcje?” autorstwa naszego zarządzającego Krzysztofa Cesarza.

„Jak Nie My To Kto? Znane słowa jednego z polskich hitów muzycznych, idealnie pasują do szansy przed jaką stanęła warszawska giełda, a wraz z nią inwestorzy nad Wisłą.

Minione wybory parlamentarne przez wielu inwestorów uważane są za punkt zwrotny dla przyszłości polskiej gospodarki oraz rodzimego rynku akcji. Jest tak pomimo, że od początku roku do czasu wspomnianych wyborów, indeks WIG wzrósł o 16,71 proc. Moim zdaniem oznacza to, że wybory „tylko” zwiększyły szansę na realizację pozytywnego scenariusza.

Racjonalny inwestor podejmując decyzję bazuje na wielu założeniach. które składają się w uproszczeniu na dwa parametry: możliwa do zrealizowania stopa zwrotu oraz ryzyko inwestycyjne. Oczekiwana stopa zwrotu jest iloczynem obu wspomnianych wartości i to od niej zależy atrakcyjność danego rynku. Czasami inwestorzy wolą zarobić mniej, ale w sposób „pewny”, np. jest to lokata bankowa. Innym razem wolą podjąć większe ryzyko oczekując, że zostaną za nie odpowiednio wynagrodzeni.

Możliwa do zrealizowania stopa zwrotu z rynku polskiego już od dłuższego czasu wyglądała atrakcyjnie. Polskie akcje były (w mojej opinii nadal są) atrakcyjnie (czyli tanio!) wyceniane zarówno do swoich historycznych średnich jak i w porównaniu do podobnych spółek z innych krajów. W poprzednich latach dobrym perspektywom dla polskiej gospodarki przeciwstawiane były zagrożenia związane m.in. z geopolityką (wojna na Ukrainie) czy praworządnością (tzw. scenariusz węgierski). Co ważne, zanikanie zagrożeń lub też wykorzystywanie stojących przed Polską szans spowoduje uwolnienie wartości jaka kryje się w polskich akcjach. Nie stanie się to jednak z dnia na dzień i będzie to trwało kilka lub kilkanaście kwartałów. Tegoroczne wzrosty można więc postrzegać zaledwie jako preludium. Pamiętając, że zaprezentowany scenariusz wybrzmi dobrze tylko wtedy kiedy wszystkie instrumenty zagrają odpowiednio swoją partię muzyczną, pozostaje liczyć, że wszystko pójdzie jak z nut!”

Komentarz dostępny jest na pb.pl

Back to top
Dziękujemy za wypełnienie formularza Nasz agent wkrótce się z Tobą skontaktuje. Zamknij